Konfekcja Babci Papryczki

|June 26, 2008|styl życia|4

Sięgnąłem wspomnieniami w dal. Myśl penetrująca, nie wiedzieć czemu, zatrzymała się na wizycie mojej Babci, która odbyła się w rodzinnym domu. Dla jej bezpieczeństwa nazwijmy ją Babcią Papryczką.

Papryczka to kobieta licząca sobie ponad 80 wiosen, postury zacnej, bo sięgającej soczystej wagi 100 kilogramów. Jej zasady są sztywne niczym betonowy słup, cechuje ją wyjątkowa szczerość, często ocierająca się o zwyczajną bezczelność. Sądy wartkie, pełne barwnych inwektyw, celne i nie podlegają krytyce. W zasadzie to nie odkryty talent do hip-hopu. Słuchać potrafi, ale zawsze kończy: „ rób jak chcesz, ale gówno wiesz”.

Brzmi to wszystko groźnie, ale nie sposób odmówić tej postaci uroku, wyrazistości i życiowej mądrości, nawet, jeśli jest podawana z papryką chili i pieprzem. Jest w tym jakaś siła, że choć słucha się sądów babci Papryczki jak radia na odpuście, czyli w ogóle, to gdzieś to w głowie się archiwizuje. Przychodzi czas, że poznajesz taki program, że będziesz musiał te archiwa wypakować i wtedy właśnie „gówno wiesz”.

Babci Papryczek jest coraz mniej, schodzą  z tym, czego broniły. Docenia się to w momentach, gdy zasady pozostawione same sobie, już się nie bronią, więdną i parują między nami. Idą do grzeboka, rzucone między inne łachy. Kupi je osoba, która wybierze je sama i w pełni świadomie. Reszta chodzi, w H and M – łaszek ładny i modny, ale jakościowo to szmata.

Najlepiej szukać samemu i świadomie. W grzebokach często są rzeczy ładne i wyjątkowe.

4 Comments do tego wpisu:

  1. UB&SB pisze:

    Wybrałem ten wycinek losowo.
    Mógłby być trochę mniej “ach” i trochę bardziej “mhmhh” z wydechem.
    Jakoś mnie ujął, choć tkliwy nie jest za bardzo – już w pierwszym akapicie do Kaczyńskiego, swoją Babcię? – nie wypada.
    Może nie o modzie ale o życiu tychże osób wypadało by coś więcej….
    Pozdrawiam.

  2. Maciek Pietrzyk pisze:

    Dziękuje za komentarz i opinię, ale niektórych fragmentów komentarza nie zrozumiałem, podobnie jak Pan części mojego artykułu. Wychodzi remis.

    Pozdrawiam

    Maciek

  3. UB&SB pisze:

    Witam.
    Ale żeby od razu “panować” sobie. To niedorzeczne.
    Proszę mnie nie zrozumieć źle. Bardzo trafny zalążek do ogólniejszego felietonu.
    Bardzo doceniam temat. Chociaż kompresja (tak to młodzież wymawia?) tekstu, a co za tym idzie i informacji wydaje się za duża. Sam podmiot powinien narzucić co następuje: więcej w tył a mniej w przód.
    Gorąco pozdrawiam Pana i cały “leżankowy” zespół.

  4. UB&SB pisze:

    Witam i od razu cytuje:
    “Jej zasady są sztywne niczym betonowy słup, cechuje ja wyjątkowa szczerość często ocierająca się o zwyczajną bezczelność”………….”Babci Papryczek jest coraz mniej, schodzą wraz z tym, czego broniły. Docenia się to w momentach, gdy zasady pozostawione same sobie, już się nie bronią, więdną i parują między nami”.
    I proponuję rozwinąć kropki. Do czego odnosiły się też i poprzednie moje komentarze.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia.