Ładnie skrojone żarty
Gosia Grygierczyk|October 8, 2008|plastyka|
Taką wystawę łatwo przegapić. Szansa na zwrócenie uwagi na Galerię ZPAF i S-ka, wykonując zwrot głowy w prawo, zmierzając ulicą św. Tomasza pewnie na Rynek Główny lub w lewo, idąc w stronę Plant z psami, trwa tyle co postawienie trzech kroków. Czasu również nie zostało za wiele- wystawa kolaży “Keine Grenze” Jana Dziaczkowskiego czynna jest do soboty.
W małej galerii ZPAF i S-ka na ulicy św. Tomasza 24 w Krakowie można zobaczyć zestaw kolorystycznie dość kwaśnych i pożółkłych pocztówek – pozdrowień ze Zjednoczonego Związku Zachodniej Europy Ludowej. Skrojone przez Jana Dziaczkowskiego (rocznik ’83), zgrabne retro-widoczki to zlepek polityczno-geograficznej dezorientacji. Potencjalnych krajobrazów kontynentalnej przepychanki światów. Sojuszu monumentów wschód-zachód. Symboliczne artefakty unieruchomione w swoich ciężkich formach, fundamentalnie wbudowane w naszą świadomość, w swoim czasie, w swoich wypunktowanych na mapie miejscach; rutynowe dzieła architektury na podstarzałych pocztówkach, zostały wykrojone chirurgicznym cięciem nożyczek i zlepione klejem z tubki w przeszczepionym kadrze urbanistycznej hybrydy.
Swoboda kolażu, zestawu niemożliwego, napędza myśli o tym co by było, gdyby betoniarka pełna wschodniego żelbetu zalała całą Europę? Gdyby tak seria blokowisk szeregiem otoczyła Piacca di Spagana, krzywą Wieżę w Pizie, przysłoniła Akropol i wkroczyła ze swym ludem na paryskie bulwary? Pic na wodę, fotomontaż, bardzo śmieszne. Ha! A siła sentymentalnej układanki skojarzeń przestawia czas i elementy mentalnej mapy Europy, kroi w poprzek znane wszystkim podziały, widoczne zasięgi. Montuje fantastyczny wizerunek eurosocrealizmu -ładnie skrojonej eklektycznej estetyki; wizję przestrzennego chaosu znaczeń. Widokówki- nierealne stykówki “Keine Grenze” jeszcze przez chwilę są do zobaczenia w Galerii ZPAF i S-ka a inne zmontowane przez Dziaczkowskiego żarty na autorskim blogu.
