Sodomka, Gomórka, Krakówek

|December 1, 2008|styl życia|7

Mały listopadowy spacer. Wielki spektakl. Tyle ról, małe i większe sceny. Radiowozy, pościgi, miłosne uniesienia na marmurach, pawie na chodnikach. Sobotnia noc, Rynek Główny w Krakowie.

Końcówka.

Tak, ich było najwięcej. Niech dziękują za szerokie chodniki, za zaparkowane samochody. Chwieją się, słaniają na horyzoncie. Przeważnie samotni lub z kolegą. Równie, jeśli nie bardziej, słaniającym się Aniołem Stróżem. Przekonany że to on prowadzi swoją duszę a ona że swojego Anioła. I tak dzielnym krokiem z szablą przed sobą. Świat należy tego wieczora do nich. To oni pierwsi rozpalili ogień, zabili mamuta z własnego łuku. To im Gutenberg, łobuz – prusak, zwędził pomysł druku. Kopernik nie był kobieta, nie był Niemcem, Koperników było dwóch. I wielu tym seryjnym niepowtarzalnym parom zdarzy się tego wieczora nieszczęście. Niewdzięczna masa da im w psyk, zwędzi portfel, komórkę i poprawi kopniakiem. Niewdzięcznicy.

Gorycz gorycz

Pary mieszane – On i Ona. Nie patrzą na siebie, ona się obraża, zamachuje się na niego białą rękawiczką. On idzie za nią, coś mówi do jej pleców. Ten wieczór miał być piękny. Ale na dyskotece byli inni, dla nich ten wieczór miał być równie piękny, jeśli nie piękniejszy. Patrzyli na siebie, ona się zapomniała, on się zapomniał, zapomnieli gdzie są, zapomnieli jak wyglądają, w ogóle zapomnieli. Zgubili się. Dzwonią do siebie. „Gdzie kurwa jesteś?”, „Kurwa – tu!”, „Ide – stój tam” Są źli na siebie. Czy żadna uczona głowa, nie widzi tej darmowej energii? Niech tramwaje kursują dzięki niej. Oświetlmy domy, dzielnice, ulice, ładujmy nią akumulatory! Rosjo! Nie potrzebujemy Twojej energii – Idź precz!

Ty tu masz coś tam?

Grupki, małe grupki. Przeważnie przed wejściami do klubów. Stoją, patrzą, a Ty nie patrz w tą stronę. Podkoszulki – koniecznie – to  one dają pewność szybkich cisów, i ten trik że ktoś kurtkę albo bluzę Ci przez głowę na ramiona wykłada, ten co widzieliśmy u tego no…Segala. Ten trik tu nie ma szans. Temperatura nie gra roli. Nic nie gra roli, to pokaz bez ról. Nie ma scenariusza, sami go zaraz napiszemy, stworzymy, zrealizujemy. Ostrożnie kurwa ! Radiowozu nie widzisz?!

Boże! Gdzie teraz?!

Grupki bez lidera zawsze gdzieś idą nigdy stoją. Zabawa czeka. Teraz na domówkę. Szybko, dziewczynom jest zimno, zapomniały spodni. Grudzień, przyszedł szybko i bez ostrzeżenia. Sylwia – Ty to masz cycki.      U tomka na imprezie, Cię nie puszczę. Ale są i niezadowoleni, jakieś dusze idą wolniej bez pary i przekonania, gdzieś z tyłu. Gdzieś indziej chcieliby być, ale nie mają gdzie. Więc są tu, substytut „gdzieś” poszukiwany, aby być jeszcze dalej, jeszcze gdzie indziej.

Kastro

Wyglądają jak duchy, sycą ciało ale nie panują już na nim. Absolutnie niewinni. Te kawałki kebabu na ustach i koszulkach. Spowolnione ruchy, zamknięte oczy, szczeka rytmicznie mieląca to, co w środku. Człowiek najdalej intelektu, najbliżej instynktu. Jest w tym coś piekielnie smutnego. Krzycząca teoria ewolucji, małpy, lwy, niedźwiedzie, ludzie z kebabem, ludzie.

Kurtyna Zapada

Za tydzień kolejna odsłona. Role główne,jak co tydzień, do obstawienia.

7 Comments do tego wpisu:

  1. Aśika pisze:

    A do której grupy przyłączył się autor?

  2. krater pisze:

    “Wyglądają jak duchy, sycą ciało, ale nie panują już na nim. Absolutnie niewinni. Te kawałki kebabu na ustach i koszulkach. Spowolnione ruchy, zamknięte oczy, szczeka rytmicznie mieląca to, co w środku. Człowiek najdalej intelektu, najbliżej instynktu. Jest w tym coś piekielnie smutnego, krzycząca teoria ewolucji, małpy, lwy, niedźwiedzie, ludzie z kebabem, ludzie.”

    boję się tego akapitu, boję się autora.

  3. Maciek pisze:

    Pozbądź się lęku człowieku !

  4. Maciek pisze:

    W zasadzie to nie wiem, stąd brak wieńczącej końcówki.

  5. Aśika pisze:

    Szeptem: czyżby tapczan zasnął na dywanie?

  6. Maciek Kozłowski pisze:

    Chwilowo nie ma kto na tapczanie siedzieć. Wszyscy zarobieni;) Jeśli już to drepcemy po tym dywanie nerwowo i załatwiamy, każdy swoje sprawy, ale jeszcze moment przyjdzie oddech…i ….

  7. Maciek Pietrzyk pisze:

    I zaśniemy na zawsze

    Ciemny Robin