Medications – Your Favourite People All In One Place

|January 22, 2009|płyty|2

Medications – Your Favourite People All In One PlaceW grudniu 2005 wybrałem się ze znajomymi do krakowskiego klubu Re na koncert Medications. Dawka muzycznych leków była na tyle silna, że do dzisiaj wspominamy to wydarzenie jak niektórzy powstrzymanie Anglii przez Jana Tomaszewskiego na Wembley w październiku 1973 roku.

Co tu dużo mówić, koncert był rewelacyjny, do tamtej chwili nie zdawałem sobie sprawy z tego, że trzech muzyków i klasyczne instrumentarium gitara, bas, perkusja, wystarczają w zupełności do stworzenia czegoś wyjątkowego. Bez fajerwerków, wizualizacji, metrów kwadratowych efektów i teatralnych gestów. Czysta energia i kawał solidnego grania rodem z Waszyngtonu.

Medications A.D. 2005 to trzech panów – Davin Ocampo (gitara, wokal), Chad Molter (bass, wokal) oraz Andrew Becker (perkusja). Jedyna jak dotąd płyta długogrająca formacji (wcześniej mogliśmy usłyszeć zawierającą 5 utworów EPkę), zatytułowana “Your Favourite People All In One Place” ukazała się nakładem wytwórni Dischord Records. Nie trzeba jej chyba nikomu specjalnie przedstawiać. A jeśli jednak komuś nic się nie zapala, to napiszę tylko jedno słowo – Fugazi. Teraz już wszystko jasne mam nadzieje. Album powstawał w Inner Eye Studios pod czujnym uchem Brendana Canty’ego, perkusisty wspomnianego Fugazi.

Ocampo i Molter grali ze sobą w zespole Faraquet, z którym popełnili w 2000 roku rewelacyjny album The View from this Tower. Dla tych, którzy znali to wydawnictwo, płyta Medications mogła się wydawać kolejnym albumem Faraquet, zwłaszcza jeśli bierzemy pod uwagę gitarowe zagrywki i wokale Ocampo. To jednak w żaden sposób nie podważa muzycznej wartości Medications i ich dzieła (tak, dzieła).

Na płycie znajduje się 10 utworów. Surowe brzmienie, noise, brud, energia, rytm, puls, melodyjne wokale, czasami lirycznie, czasami hałaśliwie, ostre złamania otwarte i zmiany nastrojów, świetna praca sekcji (perkusista na żywo to prawdziwe zwierze sceniczne, a zużywa chyba średnio jedną parę pałek na jeden numer). Ocampo gitarzysta doskonale wie, jakie gitary pasują pod linie melodyczne Ocampo wokalisty. Czuć swobodę w graniu i w komponowaniu, nic tu nie jest na siłę, wszystko pięknie płynie zwartym nurtem. Jednym z najmocniejszych numerów na płycie jest zdecydowanie „Twine Time”, kawałek kompletny, czysty żywioł od pierwszej do ostatniej sekundy. Nie znam drugiego, z taką energią rozpoczynającego się utworu. To wejście całej sekcji z perkusistą w roli głównej zajmuje poczesne miejsce w moich osobistych rankingach (a kategorii jest tutaj wiele i są dziwne, jak np. najlepsze współbrzmienie ride-werbel).

Podsumowując. Medications warto śmiało przepisać każdemu bez względu na jego wiek i przebyte choroby. Nie trzeba przy tym konsultować się z lekarzem lub farmaceutą.

2 Comments do tego wpisu:

  1. smoua pisze:

    z tego co wiem w kategorii Współbrzmienie Ride-Werbel zaszczytną żółtą koszulkę lidera w klasyfikacji Pana Redaktora nosi Sonic Youth w utworze Chapel Hill z ‘Dirty’?! 😉

  2. biauot pisze:

    jest to rzeczywiście jedno z czołowych współbrzmień ride-werbel w historii muzyki 🙂