At The Drive-In – Acrobatic Tenement

|February 22, 2009|płyty|0

At The Drive-In - Acrobatic TenementNie wiem jak inni, ale ja lubię czasami zestawiać ze sobą pierwszą i ostatnią płytę danej grupy, żeby jak to mówią „poczuć różnicę”, bo jeśli tej różnicy nie czuć, to po co przepłacać i w ogóle tego słuchać? Na szczęście w przypadku At The Drive-In dostrzegam różnicę pomiędzy wydaną w 1996 roku „Acrobatic Tenement” a „Relationship of Command” z 2000 roku.

Różnica ta polega mianowicie na tak niemodnej obecnie rzeczy jak rozwój i ewolucja stylu grupy. Na ostatnim albumie osiągnęli szczyt swoich możliwości, na pierwszej studyjnej płycie natomiast dali przedsmak tego wszystkiego co nastąpiło później.

„Acrobatic Tenement” trwa zaledwie 32 minuty i zawiera 11 bardzo dobrych numerów, z których niemal każdy mógłby stać się najlepszym utworem na płycie jakiejś innej kapeli. Zastanawiające, że w utworach trwających średnio niecałe 3 minuty może dziać się aż tyle. Punkowa żywiołowość połączona z bogactwem kompozycyjnym. Mnóstwo świetnych melodii i pomysłów, jeśli nie urywa głowy tak jak „Relationship of Command” to z pewnością nadwyręża mocno kręgi szyjne. Poza tym, po prostu, najprościej jak można – jest to fajne granie. ATDI to z pewnością jeden z najbardziej dynamicznych zespołów jakie dane mi było słyszeć. Jest to zasługą wszystkich członków zespołu, ale osobiście uwielbiam to co wyczynia tutaj perkusista Ryan Sawyer. Lekkości w grze można się od niego uczyć.

Jakie wnioski należy wysnuć po przesłuchaniu Acrobatic Tenement? Na pewno jeden: At The Drive-In jest fajne.

Komentarze do tego wpisu są wyłączone.