São Paulo w Krakowie

|May 15, 2009|koncerty, patronaty|0

Trudno zliczyć wszystkie muzyczne projekty w których udzielali, bądź też udzielają się członkowie Sao Paulo Underground. Najistotniejsze jednak jest to, że twórcy tego niezykłego kolektywu w poniedziałek zagrają wspólnie w Alchemii.

Wielki Ptak powiedziałby tak: dzisiejszy odcinek Festiwalu OFF OFF sponsorowany jest przez cyferkę TRZY. Powodów jest kilka. Po pierwsze od występów Sao Paulo Underground w Krakowie minęło własnie tyle lat. Poza tym to także ich trzeci koncert w Krakowie. W 2006 roku zaszczycali swoją muzyką przez dwa dni z rzędu. W końcu po trzecie: Rob Mazurek – mózg projektu, a przy okazji nieoceniona postać potężnej i diabelnie inspirującej chicagowskiej sceny, uznał że dwóch perkusistów to za mało i … zaprosił trzeciego! Jakby tego było mało, do zespołu dokooptował także człowieka od gitary akustycznej –  w tej roli Kiko Dinucci.

Megalomania? Jeśli już, to uprawia ją pod szyldem Exploding Star Orchestra w … 14-osobowym składzie, choć i to jest kwestią mocno dyskusyjną. Nolens volens, słuchając za to ostatniej płyty Sao Paulo Underground, pozostaje jedynie przyklasnąć tej idei otwarcia na nowych muzyków. Zachwycałem się ich debiutem jak i tamtym koncertem przed trzema laty. Teraz widzę, forma że brazylijsko-amerykańskiego składu wciąż zwyżkuje, czego dowodem właśnie, bez dwóch zdań rewelacyjna “Principle of intrusive relationships”.

Rozszerzenie składu wpłynęło zdecydowanie na jeszcze większe zagęszczenie brzmienia. Nos Mazurka kolejny raz go nie zawiódł. Brnąc dalej tą drogą dedukcji – mam święte prawo spodziewać się jeszcze lepszego koncertu niż przed trzema laty. Jeszcze bardziej wyrafinowanej dźwiękowej magmy, gdzie jazz styka się z ambientem a dub z elektroniką. Albo powtarzając za szacownym magazynem “The Wire”: Post digital, post industrial psychodelia”. Ja pozostanę przy swoim “urban music”.

Wracając jeszcze do personaliów; skoro Mazurek jest mózgiem, Mauricio Takara pełni rolę serca tego przedsięwzięcia. Zresztą cierpi chyba na podobny kompleks co Mazurek – oprócz perkusji sprawnie operuje równiez elektronicznymi zabawkami nie dla dzieci, a także trąbką. W koncu to czołowa postac brazylijskiej sceny niezależnej. Jeżeli ktoś miał wątpliwości, że takowa w ogóle istnieje, odpowiedź może być jedynie twierdząca. Tutaj odsyłam do zapoznania się z kapitalną twórczością Hurtmold, gdzie wiodącą rolę pełni właśnie Mauricio Takara.

Nie ma co czarować, bo i tak z pełną świadmością twierdzę, że większę czary będą odprawiane na alchemicznej scenie w najbliższy poniedziałek. Cała ta zapowiedź jest też raczej z gatunku pro forma, bo taki koncert specjalnych rekomendacji i zaproszeń zwyczajnie nie potrzebuje. Tak sobie tylko napisałem o tym, bo popołudnie miałem wolne…

São Paulo Underground

18 maja 2009

Alchemia, godz. 20:00

ul. Estery 5

Komentarze do tego wpisu są wyłączone.