Kim jest Dzidzia Sylwii Chutnik?
Aga Obrzut|September 28, 2010|literatura|
Nie, to nie rozkoszny, różowy bobas z dołeczkami w policzkach, ani też urocza Lolita świecąca kolanami, albo czym tam jeszcze. To makabryczne uosobienie zemsty dziejów rodem z najbardziej przerażających odcinków „Z Archiwum X”. Dla odważnych!
Stefa Mutter, mieszkanka podwarszawskich Gołąbek (obecnie Warszawa Ursus) w czasie wojny przejawia chwilowo empatię i przygarnia pod swój dach – a dokładniej rzecz ujmując pod dach obory – dwie warszawskie uciekinierki. Sytuacja jakich wiele wówczas miało miejsce. Ciąg dalszy jest jednak bardziej wstydliwy i wolelibyśmy zapomnieć o tym kłopotliwym pęknięciu w moralności poczciwej Stefy. Wydaje matkę z córką Niemcom na pożarcie – dla płaszcza.
Kara przychodzi kilka pokoleń później – rodzi się dziewczynka bez rąk i nóg, kadłubkowy koszmarek – los pokazuje wszystkim groteskową figę.
I tu Sylwia Chutnik, która parę lat temu dostała Paszport Polityki za „Kieszonkowy Atlas Kobiet”, przenosi nas w duszny świat Danuty Mutter – która dzielnie, z pozytywistycznym namaszczeniem, opiekuje się swoją upośledzoną córką. Przedostajemy się do ponurego świata, którego cykl wytyczony jest sprzątaniem, karmieniem, narzekaniem (a jest na co…), wszystko okraszone tanimi dezodorantami, niewygodnymi butami z letniej promocji i ciuchami sprzed lat. Jest ciężko…
Prawie tak ciężko i brudno jak w „Domu Złym” Smarzowskiego albo w powieściach Elfriede Jelinek, o czym można się przekonać czytając krwawy fragment o zbiorowym linczu, w którym Chutnik do cna już obdziera bohaterów z masek przyzwoitości i uładzonej codziennej, nadgorliwej grzeczności.
Autorka (absolwentka Gender Studies, prezeska Fundacji MaMa) lubi pokazywać świat przedstawiony jak przez lupę – czemu dała już wyraz w swoim literackim debiucie. A że lupa ta ma duże możliwości przybliżania, widzimy nawet zmarszczki, wągry i obgryzione paznokcie bohaterów, więc co wrażliwsi spluną z obrzydzeniem. Może przez to dochodzi do pewnego uproszczenia, niemniej językowo jest to soczyście uliczne i jak plotka pociągające.
A Sylwia Chutnik po raz kolejny przekonuje, że słuch i wzrok dziewczyna ma dobry, a i niezłą groteską nie pogardzi.
Sylwia Chutnik Dzidzia , Świat Książki, 2010 rok.