Niezwykłe życie Johna Lennona

|December 3, 2010|literatura|1

Niezwykłe życie Johna Lennona

8  grudnia mija 30 rocznica śmierci Johna Lennona, którego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Prawda? Otóż nie do końca. Honorująca 40. rocznicę urodzin i 30. rocznicę śmierci biografia autorstwa Phillipa Normana, ukazuje nam różne oblicza legendy światowej muzyki.

“Życie jest tym, co nam się przydarza, kiedy jesteśmy zajęci snuciem innych planów”  – brzmi motto książki zaczerpnięte ze słów samego Johna, chłopaka z Liverpoolu, który w jakiś dziwny sposób stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie. Norman sięga do przodków Lennona, ukazując sylwetki jego dziadka i ojca, którzy również mieli co nieco do czynienia z szeroko rozumianym światem rozrywki. Kreśli przy tym obraz angielskiego społeczeństwa i panujących w nim konserwatywnych zasad, przeciwko którym starają się buntować młodzi ludzie (niesamowite!) zainfekowani przywleczonym z USA rock’n’rollem.

Czy gdyby Elvis Presley nie wywarł tak ogromnego wrażenia na młodziutkim Lennonie, że ten postanowił nauczyć się grać na gitarze, mielibyśmy okazję poznać The Beatles? Kto wie, ja nie wiem, tak jak nie wiedziałem mnóstwa zaskakujących rzeczy o słynnym beatlesie. John, Paul, George i Ringo funkcjonują w masowym obiegu jako oczywista oczywistość, ze swoimi idealnie skrojonymi garniturami i słynnymi grzywkami. Pomijając warstwę muzyczną i wspaniałe piosenki, ich lukrowany obrazek grzecznych chłopców niewiele miał wspólnego z rzeczywistością. Nie jest to z pewnością odkrywcze z mojej strony i śmiało można zarzucić mi, że po prostu w życiu nie przeczytałem żadnej książki na ich temat, ale to nieprawda. Przeczytałem jedną (ha!), ale nigdy historia The Beatles nie była opowiedziana w tak szczery do bólu sposób, bez idealizowania i ubrązowiania. John Lennon nie był świętym, był człowiekiem z krwi i kości, ze swoim ogromnym talentem, ale także egoizmem. Potrafił uszczęśliwiać, ale i krzywdzić ludzi. Był złożoną postacią i o tym mówi ta książka, ukazując przemianę z nieodpowiedzialnego młodzieniaszka w dojrzałego artystę, który potrafił zainspirować miliony swoimi piosenkami, poglądami, wartościami.

Norman pokazuje nam również, że gigantyczny sukces grupy był w dużej mierze zasługą ich managera w osobie  Briana Epsteina, który umiał dostrzec i wykorzystać ich talent, stworzyć im atrakcyjny wizerunek i sprzedać najpierw w Wielkiej Brytanii, a potem w USA i na całym świecie.

Phillip Norman “John Lennon. Życie”
Wydawnictwo Axis Mundi, 2010

1 Comment do tego wpisu:

  1. Burkiejewna pisze:

    Fajne są takie literackie “odbrązawiacze” – zazwyczaj zaskakują.