Gojira we środę i czwartek

|August 22, 2010|koncerty|0

Gojira - zapowiedź koncertu na tapczan.info

We środę i czwartek w warszawskiej Stodole i krakowskim Loch Ness zagra się kwartet Gojira, znany z mieszania podgatunków metalu i świetnych występów na żywo. Jeden z niewielu europejskich (nie licząc Skandynawii) zespołów, którym udało się przebić do światowej czołówki, zagra materiał ze wszystkich czterech płyt, wydanych od 2001.

Poza okazją do zobaczenia po raz pierwszy w Polsce na żywo czwórki Francuzów i wartością ich muzyki, za koncertem przemawia jeszcze jedno – w miarę niska cena biletów. Jako support zagrają polskie zespoły Lost Soul i Masachist, ten drugi po raz pierwszy po wydaniu pierwszej płyty. Krakowski koncert został przeniesiony do Loch Ness ze Studia zaledwie tydzień temu.

Gojira gra od 1996, kiedy została sformowana pod Bayonne przez braci Joe (gitara solowa i wokal) i Mario (perkusja) Duplantierów. Na basie od początku istnienia zespołu gra Jean-Michel Labadie a na gitarze rytmicznej – Christian Andreu. Wydanie pierwszej płyty “Terra Incognita” zajęło im aż cztery lata, ale dzięki niej i graniu przed przyjeżdżającymi do Europy sławami death i black metalu, zdołali wypłynąć na szersze wody. Wydana w 2003 płyta “The Link” sprawiła, że Gojira dotarła do USA i potwierdziła kierunek: łączenie death metalu z trashem i niemetalowymi dźwiękami (momentami jak “Roots” Sepultury) i notoryczne odchodzenie od standardowej kompozycji z elementów: zwrotka-mostek-refren.

W momencie wydania w 2005 albumu “From Mars to Sirius” Gojira była już dobrze znana na całym świecie wśród mniej konserwatywnych fanów metalu. Zaliczana jest do zespołów, które nadają gatunkowi świeżych pomysłów i sił, wspólnie z Mastodonem, Lamb of God czy Meshuggah. Ćwierkające ptaszki w tle ciężkich gitarowych riffów, nawoływania wielorybów i teksty poświęcone ochronie środowiska naturalnego to kolejne wyróżniki tego zespołu. Joe Duplantier pisząc teksty inspiruje się też mitologiami pochodzącymi z różnych części świata (i nie kryje, że jest słuchaczem Toola).

Wydana w 2008 czwarta płyta, “The Way of All Flesh” jest najcięższa brzmieniowo ze wszystkich, co podkreślają muzycy. Jest więcej (tak, to możliwe!) podwójnej stopy, a w nagraniu perkusji i w ogóle produkcji widać największy postęp. Słychać to najlepiej w fantastycznym kawałku “All the Tears”, do którego powstał ciekawy animowany teledysk. Otwierający płytę “Oroborus” jest chyba jej największym “hitem”, wrażenie robi szczególnie świetny podwójny tapping, na którym oparty jest cały kawałek. Ten album jest świadectwem tego, że czwórka członków zespołu stała się jeszcze lepszymi muzykami, kreatywnymi kompozytorami, w dodatku lepiej wykorzystującymi możliwości studia i postprodukcji. Tematem przewodnim (Gojira specjalizuje się w concept-albumach) jest śmierć i jej związek z życiem.

Na dwóch polskich koncertach można się spodziewać repertuaru bardzo podobnego do tego z innych tegorocznych europejskich koncertów, czyli: Lizard Skin (Terra Incognita), Clone (Terra Incognita), Backbone (From Mars to Sirius), Indians (The Link), A Sight to Behold (The Way of all Flesh), The Art of Dying (The Way of all Flesh), The Heaviest Matter of the Universe (From Mars to Sirius), Flying Whales (Mars to Sirius), Toxic Garbage Island (Way of All Flesh), Vacuity (Way of All Flesh), World to Come (From Mars to Sirius), Oroborus (The Way of All Flesh). Jeśli któregoś z nich zabraknie, można się spodziewać, że “pójdzie” na bis.

All the Tears:

Oroborus:

Lizard Skin:

Vacuity:

Flying Whales:

The Heaviest Matter in the Universe 🙂

Komentarze do tego wpisu są wyłączone.