Indigo Tree – Blanik
Maciej Pietrzyk|January 19, 2011|płyty|
Miniony rok 2010 był dobry dla polskiej muzyki. Między innymi dzięki tej płycie. czytaj dalej »
Maciej Pietrzyk|January 19, 2011|płyty|
Miniony rok 2010 był dobry dla polskiej muzyki. Między innymi dzięki tej płycie. czytaj dalej »
Maciej Pietrzyk|October 1, 2010|płyty|
Biorąc pod uwagę wysoki poziom mierności jaki zgromadził się wokół gatunku pop, kojarzenie go z płytą „Man Alive” jest przysłowiowym rzuceniem perełki między wieprze. Chodź z drugiej strony myśląc o tym albumie pcha mi się do głowy cytat z Fisza: “Za bardzo pop na podziemie, za bardzo podziemny na pop”
Maciej Pietrzyk|July 17, 2010|płyty|
W muzyce We Call It A Sound jest pierwiastek nie dający się podrobić. To osobliwa mieszanka intrygującego ponuractwa i magnetycznego zrezygnowania. Może jest tu trochę oczywistego, młodzieńczego odkrycia, że reszta świata Cie nie rozumie. Jednak czwórce młodziaków z Wolsztyna nie sposób odmówić odpowiedzenia tego wszystkiego poprzez szokująco dojrzałą muzykę. czytaj dalej »
Maciej Pietrzyk|December 16, 2009|płyty|
Ja bym zmienił nazwę. Na przykład: Królowie Cnót. Erlend Øye wykazuje się godną podziwu pracowitością nagrywając w jednym roku dwie dobre płyty. Jedną ze swoim groźnie jak na Berlin brzmiącym: The Whitest Boy Alive. Drugą ze starym koleżką poznanym w wieku pierwszych rozkmin: Eirikiem Bøe. O dalszych cnotach niżej. czytaj dalej »
Maciej Pietrzyk|November 21, 2009|płyty|
Swego czasu postawiłem lagę na polską muzykę śpiewaną. A tu proszę – bomby budzą coraz głośniej. Pierwszy ładunek odpaliły Pustki, które wypowiadając hasło: „Koniec kryzysu” swój z pewnością zakończyły, jednak mojego: nie. Wreszcie ktoś zakrzyczał: pobudka! Hey! czytaj dalej »
Marcin Białota|September 23, 2009|płyty|
Siedziałem ostatnimi czasy w domu, myśląc o tym, jak to zmarnowałem kawał życia słuchając muzyki rockowej i uświadamiając sobie kryzys jaki nastał w moich relacjach z tym gatunkiem. I wtedy natrafiłem na płytę “Independent Worm Saloon” grupy Butthole Surfers. Ta muzyka jest jak psychoterapia, przypomina mi, czym dawno temu zauroczył mnie rock (w wersji bez skóry i cekinów).
czytaj dalej »
Marcin Białota|June 29, 2009|płyty|
Czym jest piękno w muzyce? Czy to doskonała technika i umiejętności muzyków? A może odlotowe solówki gitarowe? Genialne i zaskakujące riffy? Powalające wokalizy we wpadających w ucho refrenach? Nie wiem, bardzo rzadko używam tego słowa w odniesieniu do muzyki. Ostatni raz, gdy słuchałem płyty „In a Safe Place” The Album Leaf.