Hey – Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy
Maciej Pietrzyk|November 21, 2009|płyty|
Swego czasu postawiłem lagę na polską muzykę śpiewaną. A tu proszę – bomby budzą coraz głośniej. Pierwszy ładunek odpaliły Pustki, które wypowiadając hasło: „Koniec kryzysu” swój z pewnością zakończyły, jednak mojego: nie. Wreszcie ktoś zakrzyczał: pobudka! Hey!
Katarzyna Nosowska przypomniała, że jest artystką która prezentuje nieliczną już dynastię dobrych wokalistek w kraju Lecha K. (w momencie gdy to piszę zostało 396 dni, 6 godzin, 53 minuty do zmiany tego ostatniego). Ostatnia, dziewiąta już, płyta zespołu Hey potwierdza ten fakt. Polski język śpiewany nie umarł, wiem to dzięki tej płycie: wspaniale prezentującej kaloryczność i bogactwo polszczyzny. Świetnym tekstom towarzyszą równie imponujące i zaskakujące wyważeniem, oraz świeżością, partie muzyczne. To zaiste budująca pozycja w polskiej muzyce. I dobrze, że doceniona, bo już platynowa (chodź akurat w Polsce to nagrodzenie bywa wątpliwe) Niech świeci światłem odbitym i przepędza demony ciemności grafomańskich megalomanów biorących się za śpiewanie.
Na uwagę zasługuje również wydanie. Przyznam, że zacząłem od zgięcia jednej z kolorowych karteczek, oraz zastanawiania się jak poprawnie zamknąć opakowanie, aby nie zgnieść okładki. Kolejnym, jeśli można to tak nazwać, minusem jest bardzo wyraźny charakter płyty. Co tu dużo mówić: będzie gorzko; ból, judasz, marne plony i nieudane próby, etc. W pewnych stanach ducha, lub okolicznościach za ta płytę lepiej się nie brać. Trudno zapomnieć, że to płyta o miłości – tej nieszczęśliwej.
November 25th, 2009 at 8:10 pm
Jeśli autor wpisu faktycznie wysłuchał Heya do końca, to gratuluję. Mnie po 5 minutach zrobiło się niedobrze. Konfekcyjny rock to nie jest coś, co lubię.
November 25th, 2009 at 11:54 pm
Dzięki za gratulacje. Pozdrawiam
December 4th, 2009 at 2:15 pm
idealna na jesienne wieczory:)
December 17th, 2009 at 10:30 am
Więc przez tę płytę zima się pojawiła.
December 17th, 2009 at 11:28 am
heh..
August 10th, 2010 at 11:18 pm
[…] No, może Nosowska wodzirejem estrady nie jest, ale i tak wygrywa szczerością. Płyta „Miłość, Uwaga, Ratunku, Pomocy” – jest fajna, pytanie czy na tyle zróżnicowana aby opierać na niej prawie cały koncert. Na […]